środa, 9 maja 2012

O kulcie obrazów

   Bardzo często można usłyszeć argument związany z brakiem podstawy do zmiany zakazu sporządzania religijnych wizerunków i ich kultu - dyskusje z tym związane doprowadzą do długotrwałego sporu związanego z kultem obrazów.
   Jednym z ważniejszych świadectw wczesnochrześcijańskich na temat kultu obrazów jest fragment dzieła Hypatiusza z Efezu.


               Biblioteka Celsusa w Efezie - jednej z intelektualnych stolic świata starożytnego
 
   Postać dzisiaj praktycznie nieznana, lecz w w burzliwych latach 531-536 był mężem zaufania cesarza Justyniana. Występował w trakcie dysput religijnych jako rzecznik ortodoksji m.in. w czasie sporów z sewerianami  - jednym z odłamów gnostyckiej sekty enkratytów. Z polecenia cesarz podróżował do Rzymu, był rzecznikiem biskupów na synodzie konstantynopolitańskim w 536r. Zmarł po 538 r..
Jego główne dzieło z którego zachowały się fragmenty to liczące co najmniej dwie księgi  Różne poszukiwania . Jest to zbiór odpowiedzi na pytania biskupa Juliana z Atramytion.
    Cytowany fragment dotyczący kultu obrazów dotyczy właśnie wątpliwości wyrażanych przez biskupa Juliana w kwestii obowiązywania zakazu sporządzania religijnych wizerunków. Rozróżnia on jednak pomiędzy wizerunkiem rytym wyraźnie zakazanym przez ST a wizerunkiem malowanym który wzbudzał mniejsze wątpliwości. Trudno jednak jednoznacznie określić wątpliwości biskupa Juliana. Niemniej, udzielając odpowiedzi Hypatiusz wskazuje na to fakt iż ikonografia religijna nie sprzeciwia się Pismu Świętemu.
    Oto zachowany fragment tej odpowiedzi, jednej z pierwszych która jest poświęcona obronie kultu obrazów.


                                      Fresk z refektarza klasztoru Stavronikis na górze Athos


                                              O  KULCIE  OBRAZÓW

    Z dzieła Hypatiusza, arcybiskupa Efezu, pt. Różne poszukiwania skierowanego do biskupa Juliana z Atramytion, księga pierwsza, rozdział piąty, o wizerunkach umieszczanych w świątyniach.


    Mówisz, że znów naruszają Bożą tradycję ci, którzy podobnie (jak poganie) umieszczają w świętych miejscach przedmioty święte i czczone w formie obrazów i rzeźb. I mówisz, że wyraźnie słuchasz słów Pisma, które tego zabrania, i nie tylko zabrania je sporządzać, ale również nakazuje, aby zniszczyć to, co już wykonano i istnieje.

    Należy zatem zbadać powód, dlaczego słowa Pisma takie rzeczy mówią, a zarazem zrozumieć, w jakim celu dozwolono w ten sposób kształtować miejsca święte i jak to się dzieje. Ponieważ niektórzy mniemali - jak mówi Pismo Święte - że Bóstwo jest podobne do złota, srebra i do kamieni, albo do wytworu sztuki ludzkiej - Dz 17,29 - i według własnego mniemania tworzyli materialnych bogów i stworzeniu oddawali cześć zamiast Stwórcy - Rz 1,25 -, powiedziano: Zburzcie ich ołtarze i wywróćcie, a rzeźbione posągi ich bogów spalcie ogniem. I strzeżcie pilnie dusz waszych, ponieważ nie widzieliście żadnej podobizny w dniu, w którym Pan mówił do was spośród ognia na Górze Horeb, abyście nie postępowali niegodziwie i nie czynili sobie podobizny rytej - Pwt 7,5; 4,15-16 -. Żadne bowiem z istnień nie jest podobne ani równe, ani takie samo jak dobra ponad wszystko Boża Trójca, Stwórca i przyczyna wszystkiego. Powiedziano bowiem: Któż jest podobny Tobie? -Ps 70,19 a prorocy 9teologowie0 jak słyszymy, wielbią: Któż się upodobni do Ciebie? - Ps 82,2.

    Chociaż tak się rzeczy mają, pytasz: Czy mamy dopuścić, aby obrazy były czczone w świątyniach? Ponieważ odrzucaliśmy często rzeźby z drzewa i kamienia, nie możemy na to pozwolić, jakby to było coś bezgrzesznego (chyba że) na drzwiach.

    Lecz, drogi i święty biskupie, wyznajemy i głosimy, że wieczna Boża Istota nie jest do żadnego z istnien podobna, taka sama czy równa. I zalecamy, aby w świętych pismach wielbić niewypowiedzianą i nieogarnioną miłość Boga do nas oraz świątobliwe zmagania świętych. Jeśli chodzi o nas, to nie mamy w ogóle upodobania w jakiejś rzeźbie czy malowidle. Pozwalamy jednak prostszym ludziom, którzy są mniej doskonali, aby za pomocą odpowiedniego dla nich zmysłu wzroku, co jest bardziej stosowne dla stanu ich duszy, uczyli się tych rzeczy na sposób nauczania wprowadzającego. Spotykamy też bowiem często i w wielu sprawach, że Boże nakazy Starego i Nowego Testamentu zniżają się do poziomu ludzi słabych i ich dusz dla ich zbawienia. Nawet święty kapłan Mojżesz, który nadał te prawa za Bożym natchnieniem, ustawił w Świętym Świętych wykute w złocie podobizny cherubinów. I w wielu innych przypadkach widzimy, że Boża Mądrość ze zbawiennej miłości do człowieka łagodzi ścisłe zasady ze względu na dusze, które potrzebują prowadzenia. Dlatego też mówi, że i magów przyprowadziła do Chrystusa - przy Jego ludzkich narodzinach - niebieska gwiazda. (Pismo) odwodzi też od ofiar składanych bóstwom, ale dozwala składać takie ofiary Bogu. I wymienia jakąś "Królowę nieba", chociaż nie ma innego króla poza tym, który prawdziwie jest Królem nieba i ziemi. Nadto wzmiankuje o gwiazdach i - używając helleńskich (tj. pogańskich) określeń - nazywa niektóre z nich Plejadami, Niedźwiedzicą i Orionem, chociaż nie skłania się do żadnego z mitów i przekazów opowiadanych o nich przez Greków; zna bowiem dobrze i wielbi Tego, który liczy mnóstwo gwiazd i wszystkie nazywa po imieniu - Ps 146,4. Tych, którzy nie mogą inaczej pojąć, poucza o tych gwiazdach za pomocą określeń, które oni znają i stosują.


    Dlatego także my dopuszczamy materialne ozdoby w świątyniach, nie jakobyśmy wierzyli, że dla Boga złoto i srebro, jedwabne zasłony i naczynia wysadzane drogimi kamieniami są godne czci i święte, ale ponieważ dozwalamy, aby każdy z wiernych był prowadzony w sposób jemu właściwy i by był doprowadzony do Bożej Istoty. Niektórzy bowiem także przez te rzeczy zostają doprowadzeni do duchowego piękna, od obfitego światła w świątyni do światła duchowego i niematerialnego.


    Otóż ci, którzy myśleli o wyższym życiu, sądzili, że na każdym miejscu można oddawać Bogu cześć w duchu i że dusze święte są świątynią Boga.  Chcę, aby modlili się w każdym miejscu, podnosząc ręce czyste. - 1 Tm 2,8. Oraz: Błogosławcie Panu na każdym miejscu Jego panowania - Ps 102,22. I powiedziano: Niebo moim tronem, a ziemia moim podnóżkiem nóg moich. I: Jakiż dom mi zbudujecie? - mówi Pan - Iz 66,1. Najwyższy nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką -  Dz 17,24. Na kogóż wejrzę, jeśli nie na tego, kto łagodny i spokojny i z drżeniem przyjmuje moje słowa? -  Iz 66,2 Jeśli kto Mnie miłuje, będzie zachowywał moje przykazania, u ja umiłuję go, a ja i Ojciec przyjdziemy i będziemy u niego przebywać. -  J 14,23. Jesteście, mówi Paweł do świętych,  świątynią Boga i Duch Boży w was mieszka -  1 Kor 3,16.


    Nie naruszamy więc Bożych nakazów dotyczących świątyni, ale wyciągamy w stosowniejszy sposób rękę do tych, którzy są jeszcze mniej doskonali i nie pozostawiamy ich, by byli niedouczeni o rzeczach doskonałych, bo także i oni winni wiedzieć, że Boża Istota całkowicie nie jest taka sama ani równa, ani podobna do żadnej z istniejących rzeczy."






                                        Dom Matki Bożej - Efez - Wzgórze Słowików
 

1 komentarz: