wtorek, 23 grudnia 2014

Grzegorz z Nazjanzu - "O dwu Testamentach i o zjawieniu Chrystusa"


    Św. Grzegorz z Nazjanzu  jest chyba jedynym z Ojców Kościoła który równie swobodnie pisał prozą jak i wierszem.  Teologia  jego spuściźnie to nie tylko uczone traktaty, ale także i poezja. Dzięki swojej niezwykłej erudycji mógł tworzyć także poematy Dlaczego wybrał taką formę dla swoich myśli? Mówi on o tym w wierszu "In suos versus" czyli "Dlaczego piszę?" Otóż chodziło mu o dotarcie także do młodzieży, dla której  czytanie uczonych traktatów było obowiązkiem a nie przyjemnością i w związku z tym, niechętnie sięgała po trudniejszą literaturę.
    Dzięki wiedzy jaką posiadał mógł Grzegorz tworzyć poematy dorównujące poziomem najlepszym wzorcom jakie stworzyła kultura helleńska. W dziedzinie poezji chrześcijańskiej  Grzegorz jest największym przedstawicielem liryki chrześcijańskiej aż do czasów Romana Melodosa.
     Nie jest to łatwa poezja.  A. Hamman w swojej książce "Portrety Ojców Kościoła" - ta charakteryzuje  Grzegorza -poetę:
 
     " Poezja Grzegorza ukazuje nam nie tylko dramat człowieka borykającego się z własną wrażliwością, lecz również dramat człowieka wierzącego, który konfrontuje swą wiarę ze swym życiem. Poezja nie jest tu jakimś dodatkiem do życia, lecz jego najprawdziwszym przejawem i spełnieniem. Jest rekapitulacją i syntezą teologii nauczanej przez  całe życie. U niego - jak u Augustyna - teologia przekształca się w wewnętrznym doświadczeniu. Kontemplacja tajemnic wiary chrześcijańskiej przybiera kształt poematu: - "O, Trójca Święta, Ty jedyna mnie interesujesz". -  A. Hamman, "Portrety Ojców Kościoła" - wyd. IW "Pax" W-wa 1978, s. 132.

   Oddajmy więc głos największego teologowi wśród poetów i jednocześnie największemu poecie wśród teologów. Oto jak Grzegorz z Nazjanzu dokonuje syntezy nauczania obu Testamentów przedstawiając poetycki wykład chrystologii i soteriologii.

                 O dwu Testamentach i o zjawieniu Chrystusa
                        (De duobus Testamentis et adventu Christi)

     W imię Boże! W słowach tej pieśni, pilni rozważmy
     dwa Testamenty - Nowy i Stary - co w świecie rozbłysły
     najpierw dawnym Hebreom (boć oni pierwsi poznali
     Boga, co rządzi w niebiesiech), a później i innym narodom.
5.  Stwórca bowiem nie wiedzie człowieka na błędu manowce,
     jak ktoś prawdy nieświadom (wszak wszechwiedzące jest Słowo)
     ani swej woli nie cofa (boć tego i człowiek się wstydzi).
     Ale oto co powiem o Bożej ku ludziom miłości:
     Szatan zaciekły, gdy zdołał ponętą zgubnego owocu
10 skusić pierwszego rodzica i z raju na wieki go wygnał,
     postanowił wygubić doszczętnie i dziatwę Adama,
     gromiąc niejako sromotnie zastępy, co wodza straciły.
     Oderwawszy więc ludzkość od Boga swą chytrą namowąw dusz
     zwrócił oczy człowieka na niebo gwiazdami usiane,
15blaskiem przepięknym rozkwitłe, na zmarłych ludzi postacie,
     które stworzyła tęsknota, a czcią otoczyła legenda,
     godna niekiedy wiary, niekiedy kłamliwa i mglista,
     z każdym rokiem rosnąca w zmyślone i nowe szczegóły.
     Nawet synowie Henreów wyrzekli się dawnej świętości.
20i nie słuchali lamentu proroków, gdożących im pomstą
     Boga żywego... bywało, czyhali na zycie proroków....
     A i królowie nie bali się Boga. Boć wielu z nich dało
     przykład gorszący podwładnym, opuścić nie chcąc bugajów
     ani wierzchołków gór, gdzie czcili krwawe bożyszcza.
25 Przeto ściągnęli na siebie gniew straszny Pana zastepów
     i rozproszeni zostali... Dzis ja zastąpiłem im drogę,
     pragnąc w swej gorliwości nawrócić tych ludzi zbłąkanych,
     by uwierzyli w Chrystusa i świętą naukę przyjęli;
     niech się nawrócą choć po niewczasie, gdy nieszczęść zaznali
30przez swą nienawiść do młodszych narodów, co przyszły w ich miejsce.
     Lecz o tym później pomówię, - Gdy Zakon podupadł u Żydów,
     rodzaj ludzki na koniec dostąpił tego zaszczytu
     z woli przedwiecznej Ojca, za sprawą Syna Bożego:
     CHRYSTUS, widząc, że Boski pierwiastek, wlany przez niego
35 w duszę człowieka, został wyżarty przez złości truciznę
     i że podstępny wąż zagarnął władzę nad ludźmi,
     już - aby zbawić swój lud - nie powierzał onej choroby
     innym lekarzom, boć słabe lekarstwa nie zdadzą się na nie
     wobec cierpień poważnych.... Lecz chwałę porzucił niebieską
40Syn Przedwiecznego Ojca, bez matki zrodzony przed wieki.
     Sam wśród nas, jak Syn bez ojca, ale zjawił się znienacka.
     Czyżby znienacka? - Wszak dla mnie zśmiertelnił się Ten Niesmiertelny
     rodząc się z Matki-Dziewicy, by całym mnie sobą ocalić,
     całkowity był bowiem nieszczęsny upadek Adama  
45Przeto - według praw ludzkich i ludzkim prawom na przekór -
     w nieskalanym żywocie Niewiasty, co męża nie znała,
     stawszy się ciałem (o cudzie, dla słabych dusz niepojety!)
     zjawił się Bóg-śmiertleny, dwie w sobie jednocząc natury;
     jedną Boską, ukrytą przed okiem zwykłego człowieka,
50drugą jawna, jaka i nam przypadła w udziale.
    Jeden Bóg - obustronnie,bo z Bóstwem od wieków był złączon,
    a w człowieczeństwie się stał przez Bóstwo Chrystusem i Królem,
    aby, jak nowy Adam przechodząc do stworzeń śmiertelnych,
    grzech Adamowy uleczył (przybrawszy kształty cielesne),
55bom przez ludzką ułomność nie umiał się zbliżyć ku Niemu.
    Niespodzianie zniweczył zamysły węża chytrego,
    co, podszedłszy Adama, chciał mierzyć się z Bogiem na niebie,
    całą nawałę sweoj złości podnosząc w buncie daremnym
    jako morze wzburzone o skałę się kruszy niezłomną.
60Kiedy się Chrystus narodził, zatrzęsła się ziemia i niebo;
    z niebios anielski chór zadzwonił piesnią pochwalną.
    W ślad za gwiazdą złocistą przybyli Trzej Mędrcy ze Wschodu,
    cenne przynosząc dary, by uczcić Króla-Dziecinę.
    Takie są słowa moje o narodzeniu Chrystusa.
65Było ono bez skazy; wszak skazą grzech jest jedynie, 
    Chrystus zaś był bez grzechu, bo wziął ze Słowa początek
    i nie z nasienia ludzkiego człowiekiem stał się, lecz z ciała
    które Duch Święty uświęcił, z Najświętszej Matki Dziewicy,
    przybył własną swą mocą - i dla mnie został oczyszczon.
70Spełnił bowiem wszystkie przepisy Starego Zakonu,
    jakby spłacając mu dań za dawny trud wychowawczy.
    A gdy zapowiedziany Świecznikiem wielkiej Światłości,
    który wyprzedził Go swym urodzeniem i swoją nauką
    i na puszczy wołając, wskazywał Boskość Chrystusa -
75Stanął Chrystus wśród rzeszy, połowa której z daleka,
    druga połowa zaś z bliska przybyła (dla jednych i drugich
    wspólnym był głazem węgielnym) podwójny chrzest ludziom zgotował:
    jeden z Ducha Świętego, co zgładził grzech pierworodny
    ciała naszego, a potem chrzest drugi: naszej krwi własnej.
80Bowiem i moją jest krew, wylana przez Boga mojego
    na odkupienie mych win i świata całego zbawienie.
    Gdybym nie był człowiekiem ułomnym, lecz silną istotą,
    jednej-by tylko Bożej dorady mi była potrzeba,
    co by mnie strzegła, rządziła i wiodła ku chwale niezmiernej.
85Jednak, ponieważ mnie Bóg nie stworzył bogiem, lecz słabą,
    chwiejną ludzką istotą, więc zsyła mi różne pomoce,
    z których jedną jest łaska obmycia grzechu. Jak niegdyś,
    gdy pierworodni synowie Egipcjan w noc jedną pomarli,
    dziatwa hebrajska uszła zagłady, krwią barankową
90swoje drzwi namazawszy, tak dzisiaj godłem zbawienia
    jest znak Boga-Zbawcy, dla dzieci on zbawczym jest godłem,
    a dla dorosłych lekasrwem najlepszym i świętym znamieniem,
    wzietym z Chrystusa, Dawcy światłości, bym z głębin niedoli
    mógł swobodnie wynurzyć głowę brzemieniem stłoczoną
95i postawić znów stopę na brzegu żywota. Boć przecie
    raźniej idzie i pątnik, gdy znalazł wytchnienie po znoju.
    Wspólne jest wszystkim powietrze i wspólną jest wszystkim ziemia,
    wspólny jest bezmiar niebios i wspólne zmiany pór roku,
    wspólny także i chrzest, co dusze z grzechu obmywa.  

Tekst pochodzi z:  A. Bober - "Światła ekumeny - Antologia patrystyczna" , wyd. WAM Kraków 1965, s.492-495, tł. poematu J. Birkenmajer        

piątek, 19 grudnia 2014

Horsiesi - Księga


     "Jeśli ktoś kocha Pana z całego serca i z całej swej duszy, i ze wszystkich sił, zyska bojaźń, a bojaźń zrodzi w nim płacz, a płacz radość, a radość da mu siłę i w tym wszystkim dusza wyda owoce" -  Ammonas, List 2 w:  W. Harmless - Chrześcijanie pustyni, Wyd. UJ Kraków 2009, s.96.

    Słowa ucznia św. Antoniego - jednego z ojców monastycyzmu mogą stanowić motto życiowe dla każdego chrześcijanina, a na pewno były drogowskazem dla pierwszych egipskich mnichów którzy pozostawili po sobie niezwykłe świadectwa. Jednym z nich był Horsiesi, drugi w kolejności następca Pachomiusza, przełożony wielkiej mniszej kongregacji. Postać praktycznie nieznana, a warta poznania. E. Wipszycka w swoim wspaniałym dziele poświęconym egipskim mnichom - "Drugi dar Nilu" -  zamieściła znamienne zdanie: "W dorobku pisarskim Horsiesego jest przepiękny tekst pisany przed śmiercią, zwany Księgą (lub Testamentem ) Horsiesego będący wykładem doktryny ascetycznej" - s. 207.

    Kim był Horsiesi i jak brzmi tekst jego Testamentu, o tym chciałbym opowiedzieć. Warto bowiem poznać tę niezwykła dla współczesnego czytelnika ksiegę o której tak pisze M. Starowieyski:

     " Księga  jest to utkana  z cytatów Pisma Świętego katecheza stanowiąca gatunek pośredni między listem a "praecepta". Na jej przykładzie widzimy, jak Biblia weszła w sposób myślenia i mówienia mnichów egipskich. Horsiesi chcąc bowiem przekazać swój testament duchowy, podaje go mnichom i ich przełożonym słowami Pisma Świętego. Księga  stanowi najbardziej kompletne przedstawienie duchowości pachomiańskiej" -  M. Starowieyski - "Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa Wschodu"  IW "Pax" W-wa 1999, s. 92

    Jak widac, nie było to postać tuzinkowa. Nic więc dziwnego że w swoistym, jak to dzisiaj byśmy określili, spisie ówczesnych "celebrytów"  znalazł odpowiednie miejsce. Oto, co pisze o nim Gennadiusz z Marsylii w swoim dziele - katalogu pisarzy O sławnych mężach ( De Viris Illustribus) napisanym ok. 480 roku.

    G. 9 : "Orexiesis mnich, współtowarzysz obu, to jest Pachomiusza i Teodora, mąż doskonale wykształcony w Piśmie św., ułożył księgę zaprawioną mądrością Bożą i opatrzoną świadectwami wszelkiej karności zakonnej, o której można śmiało powiedzieć, że zawiera objaśnienia niemalże całości Starego i Nowego Testamentu w treściwych rozprawach, stosownie do potrzeby mnichów. Tę książkę ofiarował braciom jako testament przed swoją śmiercią" -   cyt. za  J. M. Szymusiak, M. Starowieyski , - "Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa", wyd. Ks. św. Wojciecha, Poznań 1971, s. 198.

   Czy to co pisał Horsiesi 1600 lat temu do swoich braci - mnichów, zawiera także dla nas interesujące treści? Co chciał przekazać ten egipski mnich swoim następcom. Oddajmy mu głos:

                      Księga  naszego  ojca  Horsiesiego
                           którą pozostawił, gdy umierał, jako testament dla braci. 

1. Prolog, czytanie z proroka Barucha

    "Słuchaj, Izraelu, przykazań życia, nakłoń uszy i naucz się mądrości. Cóż to, Izraelu, że jesteś w ziemi nieprzyjacielskiej? Postarzałeś się w ziemi obcej, zostałeś splugawiony wraz z umarłymi, zaliczony jesteś do tych, którzy są w otchłani. Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził drogą Bożą, mieszkałbyś zapewne w pokoju. Naucz się więc, gdzie jest poznanie, gdzie jest światło oczu i pokój. Któż znalazł jej miejsce i kto wszedł do jej skarbców?"  - Ba 3,9-15.

     Tak mówił prorok Baruch do uprowadzonych w niewolę, do ziemi babilońskiej, nieprzyjaciół swoich, gdyż nie chcieli przyjąć przykazań proroków i zapomnieli o prawie Bożym, nadanym przez Mojżesza. Dlatego Bóg sprowadził na nich kary i cierpienie, i poddał pod jarzmo niewoli, ucząc ich zaś jak swoich i nie chcąc zguby tych, którzy się poprawili, lecz pragnąc ich zbawienia przez pokutę.

2. Nauka Apostoła Pawła

     Toteż i my musimy pamiętać o słowach Apostoła, który mówi: "Jeśli Bóg naturalnych gałązek nie ochronił, także nie będzie chronił nas" -   Rz 11,21, lekceważących wypełnienie przykazań Boga. "A wszystko to działo się w figurze, zostało zaś zapisane ku przestrodze dla nas, na których przyszedł koniec czasów" -  1 Kor 10,11; por. 1 Kor 10,6. Oni przeciez byli przesiedleni z miasta Judy do miasta Chaldejczyków, zmieniając miejsce na ziemi. My zaś, o ile Bóg uzna nas za opieszałych, opuścimy w przyszłym wieku nasze miasto i porzuciwszy radość zostaniemy wydani na karę niewoli wiecznej. Utracimy radość wieczną, którą nasi ojcowie i bracia osiągnęli nieustannym trudem.

3. Strzec się zapominalstwa

     Niech zatem nie zwycięża nas zapomnienie ani nie uważajmy cierpliwości Boga za niewiedzę, który dlatego odkłada i odwleka katusze, abyśmy nawróciwszy się ku rzeczom lepszym, nie zostali na katusze wydani. Skoro tedy grzeszymy, nie myślmy, że Bóg godzi się na nasze grzechy, gdy nas nie karze natychmiast. Lecz raczej pomyślmy o tym, że szybko odchodząc ze świata, zostaniemy w przyszlości odłączeni od naszych ojców i od braci, posiadających miejsce zwycięstwa. To {miejsce} i my posiądziemy, jeśli zechcemy iść ich śladami i zważać na to, że Apostoł Paweł przy tej sposobności zarówno oddziela świętych od grzeszników, jak i wydaje winnych "na zgubę ciała, aby duch został zbawiony" -   1 Kor 5,5.
     "Błogosławiony człowiek, który, boi się Pana" - Ps 112,1 i którego [Pan] karci, aby go poprawić i "pouczyć swoim prawem" - Ps 94,12  aby "chodził w Jego przykazaniach" -  Ps 119,32 "przez wszystkie dni życia swojego" - Pwt 6,2. [Błogosławiony], kto nie szemrze w obronie grzechu swojego.