środa, 31 października 2012

Dlaczego nalezy czcić świętych - Jan Damasceński

     Już w IV wieku spotykamy na Wschodzie wspomnienie wszystkich męczenników obchodzone jednego dnia. Na początku nie było jednolitej daty. Obchodzono ten dzień najczęściej w okresie wiosny. W Rzymie był to dzień 13 maja. W tym dniu bowiem w roku 610 dokonano poświęcenia pogańskiej świątyni Panteon która od tej pory będzie kościołem pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników. Ten dzień obchodzono natomiast w Irlandii, Bawarii i części Galii w dniu 1 listopada. Z bliżej nieznanych powodów w IX wieku Rzym przyjmuje także datę 1 listopada jako dzień w którym Kościół oddaje cześć wszystkim świętym, tzn. męczennikom i wyznawcom. Pierwotnie czczono w ten sposób tylko męczenników, jednakże wraz z upływem lat  pojawia się także kult wyznawców. Ich życie staje się świadectwem wcielenia w życie  słów Chrystusa: "bądźcie doskonali jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" - Mt 5,48. O tych słowach przypomina także św. Paweł mówiąc: "wolą Bożą jest wasze uświęcenie" - 1 Tes 4,3.
    Nawiązując do tego dnia chciałbym przytoczyć fragment z dzieła wielkiego Ojca Kościoła, obrońcy kultu obrazów, św. Jana Damasceńskiego który  tak uzasadnia potrzebę oddawania czci świętym.


                                                             Św. Jan Damasceński

    "Należy czcić świętych, ponieważ są przyjaciółmi Chrystusa oraz dziećmi i dziedzicami Boga, jak mówi Jan Teolog Ewangelista: "Wszystkim zaś, którzy Je (słowo) przyjęli, dał moc stania się dziećmi Bożymi" - J 1,12.
    "Przeto nie są już sługami, lecz synami, a jeśli synami, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi wespół z Chrystusem" - Rz 8,17; Ga 4,7. I sam Pan mówi do Apostołów w świętych Ewangeliach: "Wy jesteście moimi przyjaciółmi. Już nie będę was nazywał sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego" - J 15,14n.
    Nadto jeśli Stwórca i Pan wszystkich rzeczy nazywany jest "Królem królujących" i "Panem panujących"  Ap 19,16 i "Bogiem bogów" - Pwp 10,17, to właśnie święci są owymi bogami i panami i królami, bo to ich Bogiem, Panem i Królem jest i nazywa się Bóg. Mówi bowiem do Mojżesza: "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba" - Wj 7,1. Lecz nie mówię o świętych jako bogach, królach i panujących dosłownie, tylko w tym znaczeniu, że byli królami i panami swoich namiętności i ustrzegli w sobie nieskażone podobieństwo do Boskiego obrazu, według którego zostali stworzeni - przecież i o wizerunku króla mówimy "król" - oraz, że duchowo byli z Bogiem złączeni i gościli Go w sobie, a przez posiadanie Go stali się dzięki łasce tym, czym On jest z natury.
    Jakże więc nie czcić tych, którzy byli i są oddanymi sługami, przyjaciółmi i synami Boga? Bo cześć, jaką się okazuje najlepszym współsługom, jest dowodem miłości względem wspólnego Pana. Byli też oni niby skarbnicami i czystymi mieszkaniami Boga i stali się miejscem Jego przebywania, jak sam powiedział: "Zamieszkam w nich i będę z nimi przestawał, i stanę się ich Bogiem" - Kpł 12,2; 2 Kor 6,16.
    O tym, że "dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich śmierć"  - Mdr 3,1, mówi Pismo Święte. Stąd śmierć świętych jest raczej snem niż śmiercią. Bo "utrudizli się do czasu, a żyć będą bez końca" - Ps 49,9. I  "drogocenna przed Panem jest śmierć świętych jego" - Ps 115,15. Cóż jest bardziej cennego niż być w ręku Boga? Bo On jest Życiem i Światłem, a więc ci, którzy są w Jego ręku, pozostają w życiu i światłości.
    Apostoł daje świadectwo o tym, że również w ich ciałach Bog zamieszkał poprzez ich umysł. "Czyż nie wiecie, że ciała wasze są świątynią mieszkającego w was Ducha Świętego?" - 1 Kor 6,19. "A duchem jest Pan" - 2Kor 3,17. I jeszcze: "kto znieważa świątynię Boga, tego zniszczy Bóg" - 1Kor 3,17. Jakże więc można nie czcić żywych świątyń Boga, żywych Jego mieszkań? Przecież oni żyli w tak ścisłym zespoleniu z Bogiem!
    Jako zbawcze źródło zostawił nam Chrystus szczątki świętych. Wypływają z nich wielorakie dobrodziejstwa, dobywa się wonność olejku... Znana nam jest potęga Boga i względy, jakimi cieszą się u niego święci.
    W Prawie, kto dotknął umarłego, był nieczysty - Lb 19,11, lecz to nie są umarli. Odkąd bowiem do umarłych zaliczało się samo Życie i Dawca Życia, już nie są umarłymi ci, którzy zasnęli w nadziei zmartwychwstania i w wierze w Niego. Bo jakże mogłoby martwe ciało działać cuda? Dlaczego wobec tych szczątków pierzchają demony, cofają się epidemie, chorzy odzyskują zdrowie, niewidomi widzą, trędowaci zostają oczyszczeni, ustępują pokusy i strapienia, a "wszelki dar dobry zstępuje do Ojca światłości na tych, którzy proszą z wiarą niezachwianą" - Jk 1,17.
    Ile zadałbyś sobie trudu, by znaleźć pośrednika, który by cię przedstawił śmiertelnemu królowi i był u niego twoim rzecznikiem? Czyż nie należy oddawać czci rzecznikom całego rodzaju ludzkiego, zanoszącym za nas prośby do Boga? Jak najbardziej należy się im cześć: przez wznoszenie Bogu świątyń pod ich wezwaniem, składanie płodów ziemi, obchodzenie dni ku ich pamieci, ale wśród radości duchowych, by nasze wesele było godne tych, którzy upominają nas, żebyśmy zamierzając oddać im cześć, nie wywołali ich gniewu. Bo tylko to co przynosi część Bogu, cieszy również Jego czcicieli, a to co Boga obraża, obraża także Jego przyboczną straż. My zatem, jako prawdziwie wierzący, czcijmy świętych śpiewem "psalmów, hymnów i pieśni duchowych"  Ef 5,19, w skrusze i miłosierdziu względem potrzebujących - jako że i Bóg w ten sposób najbardziej jest czczony. Stawiajmy im pomniki, twórzmy widzialne podobizny, a sami usiłujmy się stawać żywymi ich pomnikami i podobiznami przez naśladowanie ich cnót.
    Bogarodzicę czcijmy jako prawdziwą i rzeczywistą Matkę Boga, Jana Poprzednika czcijmy jako proroka i chrzciciela, apostoła i męczennika, bo jak orzekł sam Pan: "Pomiędzy urodzonymi z niewiast nie powstał nikt większy od Jana" - Mt 11,11, on tez był pierwszym heroldem Królestwa. Apostołów czcijmy jako braci Pana, naocznych świadków i pomocników w trudach Jego, których Bóg Ojciec, "znając od wieków przeznaczył na to, by upodobnili się do postaci Jego Syna" - Rz 8,29 - "najpierw apostołów, potem proroków, po trzecie pasterzy i nauczycieli"  - 1Kor 12,38; Ef 4,11.
    Czcijmy także męczenników Pana, wybranych z każdego stanu jako żołnierzy Chrystusa, i tych, którzy pili kielich Jego, ochrzczeni wtedy chrztem ożywiającej jego śmierci i jako uczestników Jego cierpień i Jego chwały. Przewodzi im pierwszy diakon Chrystusa i a apostoł, pierwszy męczennik - Szczepan.
    Również świętych Ojców naszych czcijmy - bogomyślnych ascetów, którzy zniesli długotrwałe męczeństwo sumienia, "którzy odziani w skóry owcze i kozie tułali się w niedostatku, utrapieniach, krzywdach na pustyniach, po górach, jaskiniach i rozpadlinach - których nie był godny świat" - Hbr 11,37n. Wreszcie czcią otaczajmy także proroków sprzed czasów łaski, patriarchów i sprawiedliwych, którzy zapowiadali przyjście Pana.
    A wpatrzeni w postępowanie ich wszystkich, "ubiegajmy się o ich wiarę" - Hbr 13,7, o ich miłość, nadzieję, wierność, sposób życia, męstwo w cierpieniach, ich stałość aż do przelania krwi, abyśmy im dorównali w zdobywaniu wieńców chwały."

Powyższy fragment pochodzi z: Jan Damasceński, Wykład wiary prawdziwej 4,11.  Wyd PAX Warszawa 1969, s. 253, tł. B. Wojkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz