środa, 20 lutego 2013

Jan Damasceński - II mowa obronna - cz. 4

Piękny fragment z książki P. Evdokimova:  "Sztuka piękna. Teologia ikony" - niech będzie wstepen do następnego fragmentu II mowy obronnej św. Jana Damasceńskiego:

    "Ikona <uświęca oczy tych, którzy widzą i wznosi intelekt do poziomu mistycznej teognozji > . Poza wszelkim dyskursem znajduje się olśnienie divino-modo, niewidzialne, niesłyszalne, niewyrażalne. Kontemplacja w swoim najwyższym stadium jest jednocząca, niewyrażalna i trans-dyskursywna, jest <rodzicielką jedności>. Ikonosofia doskonale to ilustruje. Ikona jako przedstawienie symboliczno-hipostatyczne zachęca do wyjścia poza symbol, do zjednoczenia się z hipostazą, aby uczestniczyć w tym, co niewyrażalne. Jest ona drogą, którą trzeba przejść, aby wyjść poza nią. Nie należy jej wykluczać, lecz odkryć jej transcendentny wymiar. Ona spotyka Hiposatzę i wprowadza w doświadczenie Obecności, wolne od form empirycznych.
    Droga czysto negatywna polega na objęciu intelektem (pojmowaniu) wszystkiego, co różni się od Boga; nie jest to droga wystarczająca, ponieważ Bóg znajduje się ponad wszelką negacją, niepoznawalny z natury, tajemniczy w swej istocie. Dlatego Jego "rodząca jedność" obecność nie wyraża się ani terminami pozytywnymi, ani terminami negatywnymi, jest po prostu poza nimi. "Uformowany z pozbawionego form światła Bóg pojawia się w jakimś obrazie, jednak jest to obraz Boga(...) Daje się ujrzeć w swej prostocie".
     Ikona więc wcale nie prowadzi ku czystej i zwyczajnej nieobecności obrazu, lecz prowadzi ponad i poza obraz, ku nieopisywalnej Hyper-ikonie i jej apofatycznemu wymiarowi, ku apofatyczności ikonograficznej. Ikona to ostatnia strzała ludzkiego erosa, wysłana w serce Tajemnicy: "Ten, kto kontempluje Boże światło, kontempluje tajemnicę w Bogu", mówi święty Grzegorz Palamas. Po przekroczeniu tego progu to już "uhiposatzowane Piękno", Boży Mistagog, Duch Święty, który kontempluje w nas Bożą światłość. Słowo ludzkie w tym wypadku może już tylko wypowiadać się milczeniem. Aby kontemplacja "światłości bez zmierzchu" była możliwa, zmierzch musi zniknąć. Boże Eros  odpowiada na ikonową strzałę swoją płomienną, lecz niewtrażalną bliskością. Góra Tabor promieniuje, lecz to właśnie milczenie ją odkrywa".
   
    " Treść myśli o Bogu, Jego naznaczone Imię, ikona, nie są tylko treścią pomyślaną czy namalowaną, lecz spotkaniem, bezpośrednią obecnością, rodzicielką jedności. Nawet jeżeli człowiek nic jeszcze nie może powiedzieć o Bogu, to już może powiedzieć Boże, Ty, Ojcze...."

     9. Posłuchaj, że tak właśnie jest napisane: "Nie uczynisz sobie rzeźby ani żadnej podobizny" mówi Pan. Mimo tego zakazu, mówi dalej Bóg: "uczynili zasłonę Przybytku z hiacyntu i purpury, skręconego szkarłatu i delikatnego bisioru [...] z cherubami utkanymi przez biegłego tkacza" -Wj 26,31. I "uczynili od poczatku przeblagalnię dla Arki Przymierza ze szczerego złota i dwa cheruby" - Wj 37,6-7. Cóż czynisz Mojżeszu? Z jednej strony mówisz: nie uczynisz sobie rzeźby ani żadnego wizerunku" a z drugiej sporządzasz zasłonę "dzieło z tkanymi cherubami" i "dwa cheruby ze szczerego złota". Posłuchaj jednak dalej, co przy pomocy zdarzeń opowie ci sługa Boży Mojżesz.
     O ślepi i nierozumni, zważcie na moc tych słów i strzeźcie starannie waszych dusz. Powiedział: "skoro nie widzieliście żadnej podobizny w dniu, kiedy przemówił do was Pan spośród ognia na górze Horeb, strzeźcie się, abyście nie zgrzeszyli i nie uczynili sobie rzeźbionej podobizny, żadnego wizerunku i abyście nie uczynili sobie bogów odlanych z metalu" - Pwt 4,15-16. Nie powiedział: "Nie uczynisz podobizny cherubów, którzy stoją osłaniając przebłagalnię", ale: "nie uczynisz sobie bogów ulanych z metalu" oraz "nie uczynisz żadnej podobizny" i nie będziesz jej czcić jako Boga, ani "nie będziesz wielbił stworzenia ponad Stwórcę". Nie uczynił więc podobizny Boga ani niczego innego jako Boga, ani człowieka (podległa bowiem grzechowi jest natura ludzka), ani też nie "czcił stworzenia ponad Stwórcę". Zbudował zaś namiot jako podobiznę całego stworzenia "według modelu danego mi na górze" - Wj 25,40 i umieścił w nim, ku czci Boga, cheruby osłaniające z obu stron przebłagalnię.

     10. Zważ, jak zamierzenie Pisma Świętego zostało przekazane tym, którzy rozumnie szukają. Trzeba bowiem, umiłowani, rozeznawać, czy w każdym działaniu poszukuje się prawdy, czy fałszu, i czy cel działającego jest dobry, czy zły. W Ewangelii zapisane są bowiem wszystkie rzeczy, tak dobre, jak i złe: Bóg, anioł i człowiek, niebo i ziemia, woda, ogień i powietrze, księżyc i gwiazdy, światło i mrok, szatan i demony, węże i skorpiony, śmierć i piekło, cnoty i przewinienia. Skoro więc to wszystko, co zostało o nich powiedziane w Piśmie Świętym, jest prawdą oraz służy chwale Boga i świętych, otoczonych chwałą ze względu na Niego, a także naszemu zbawieniu, aby zgładzony i pohańbiony został diabeł i jego demony, oddajemy cześć, obejmujemy i całujemy tak oczami i ustami jak i kochającym sercem cały Stary i Nowy Testament, jak i słowa świętych i czcigodnych Ojców. Odrzucamy natomiast haniebne, wstrętne i nieczyste pisma przeklętych manichejczyków i Greków oraz pozostałych heretyków jako fałszywe i bezbożne, służące sławie i rozweseleniu diabła i jego demonów. Odrzucamy je, choć przecież i one zawierają imię Boga.
     Jeśli zaś chodzi o tworzenie obrazów, to należy zawsze szukać prawdy i badać zamierzenia uch twórców. Jeśli są prawdziwe i słuszne, służą chwale Boga i Jego świętych oraz sławieniu cnoty a pomniejszaniu zła - to prowadzą tym samym duszę do zbawienia. Przyjmijmy je wówczas ze czcią jako obrazy, przedstawienia i podobizny i jako księgi dla niepiśmiennych. Oddawajmy im cześć, obejmujmy wzrokiem, całujmy ustami, radujmy sie w sercu jak wobec podobizny wcielonego Boga, Jego Matki i świętych, ktorzy współuczestniczyli zarówno w cierpieniach, jak i w chwale Chrystusa, ktory zwyciężył ipokonał diabła oraz jego aniołów wraz z całą ich nikczemnością.
     Jesli natomiast ktoś odważyłby się tworzyć przedstawienia boskiej natury - niematerialnej, bezcielesnej, niewidzialnej, bezkształtnej i bezbarwnej - to odrzucamy je jako fałszywe. Jeśli również ktoś składałby im hołd - na chwałę i cześć diabłu i jego aniołom - to my nimi gardzimy i wydajemy je na pastwę płomieni. Jeśli także ktoś ubóstwia wizerunki ludzi, ptaków czy istot pełzających po ziemi lub wszelkiego rodzaju innych stworzeń - to przeklinamy go. Jak bowiem święci Ojcowie burzyli świątynie i ołtarze zbudowane ku czci demonów, tak też wznosili na tych samych miejscach ołtarze dla upamiętnienia imion świętych, ktorych czcimy. Zrzucali oni również przedstawienia demonów, a zamiast nich wznosili wizerunki Chrystusa, Matki Bożej i swiętych. Według starego Prawa również Izrael nie wznosił świątyń ku czci ludzi ani nie obchodził świąt upamiętniających człowieka. Potępioną bowiem pozostawała jeszcze i pogrążona w żałobie ludzka natura, gdyż śmierć nad nią panowała; toteż i ciało umarłego uważane było za nieczyste jak i ten, ktory się go dotknął. Teraz zaś, gdy bóstwo przybrało naszą naturę i zostało nam dane jako zyciodajne i zbawcze lekarstwo, uwielbiona została nasza natura i przeobrażona w nieśmiertelną. Dlatego też świętujemy śmierć świętych i wznosimy ku ich czci świątynie i malujemy ich obrazy.

     11. Niech więc każdy człowiek wie, że ten, który podnosi rękę, aby zniszczyć obraz namalowany ku czci i dla upamiętnienia Chrystusa i Jego Matki - Świętej Bogarodzicy - jak i Jego świętych, a tym samy sporządzony przeciwko diabłu, ku porażce jego i jego demonów, z miłością Boga i pragnieniem Jego sławy, że ten, który nie oddaje czci ani należnego szacunku takiemu obrazowi i nie całuje go, jak tego wymaga cześć dla obrazu (inna jednak niż uwielbienie Boga) - jest wrogiem Chrystusa, Świętej Bogarodzicy i świętych, oraz staje się rzecznikiem diabła i jego demonów. Czyniąc tak okazuje żal, że Bóg i Jego święci doznają czci i szacunku, a diabeł - pohańbienia. Ikona jest bowiem hymnem, objawieniem i zapisem - niczym na steli - upamiętniającym zwycięstwo tych, którzy okazali się najlepszymi i najwspanialszymi a klęskę tych, ktorzy dali się zwyciężyć i zostali odrzuceni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz