sobota, 2 maja 2015

św. Augustyn - Wiara i uczynki

    Nieustannie mamy do czynienia z głosami że najlepszym sposobem na reformę Kościoła jest powrót do źródeł, do nieskażonych interpretacją biskupów słów Pisma św.  A tak najlepiej to pominięcie wielowiekowej tradycji która jest wytworem ludzkich umysłów. Czy takie głosy są czymś nowym? Czymś charakterystycznym dopiero dla naszych czasów? Nie - jest to temat z jakim borykał się Kościół od momentu swoich narodzin, od czasów Apostołów i najprawdopodobniej będzie to nieustanny problem. Zawsze, bowiem, są ci którzy wiedzą lepiej, zawsze są bardziej miłosierni niż Kościół, nie wspominając o biskupach którzy tylko straszą dyscypliną i grzechem.
   Do nich zwraca się św. Augustyn. Ale poprzez wieki mówi także i do nas:


    "Chcąc dać odpowiedź tym, którzy rozgłaszają takie nauki; powiadam najpierw, że świadectw Pisma Świętego - wskazujących na obecne pomieszanie dobrych ze złymi w Kościele, lub je przepowiadających - nie powinien nikt tak pojmować, aby się miał skłaniać do mniemania (nie na podstawie owych świadectw, lecz swoim przywidzeniem oszukany), że ma być zupełnie zniesiona i opuszczona surowość karności lub też gorliwość. Mojżesz, sługa Boży, znosił wprawdzie bardzo cierpliwie owe pomieszanie narodu na początku, a jednakże i on wielu nawet mieczem ukarał. Również i kapłan Finees za karę mieczem zgładził zastanych na cudzołóstwie /Liczb 25,5-8/. Było to wskazówką, że winno się stosować złożenie z urzędu i wykluczenie ze społeczności, odkąd z karności kościelnej miał już ustąpić miecz widzialny. Podobnie też widzimy, że i św. Paweł Apostoł cierpliwie wzdycha wśród fałszywych braci - /2 Kor 11,26/ i niektórym - nawet podnieconym żądłami diabelskiej zazdrości - pozwala mimo to opowiadać Chrystusa /Filip 1,15-18/ a wszakże nie sądzi, by miano pobłażać temu, który wziął żonę ojca swego, lecz przeciwnie, rozkazuje, by na zgromadzeniu kościelnym podać takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zachowany na dzień Pana Jezusa  /1 Kor 5,1-5/ . Tak samo też i innych podał szatanowi, aby nauczyli się nie bluźnić / 1 Tym 1,20/ , chyba że bezskutecznie tak powiada:  "Napisałem wam w liście, żebyście nie obcowali z rozpustnikami. 10 Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani o chciwców i zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat. Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku. Jakże bowiem mogę sądzić tych, którzy są na zewnątrz? Czyż i wy nie sądzicie tych, którzy są wewnątrz? Tych, którzy są na zewnątrz, osądzi Bóg. Usuńcie złego spośród was samych." - 1 Kor 5,9-13. Tu niektórzy chcą rozumieć te słowa "spośród was" w tym znaczeniu, by ze siebie samego każdy wyrzucił zło, czyli by sam był dobry. Ale jakkolwiek by to rozumiano, czy to o karności kościelnej, w upominaniu złych przez wykluczenie, czy to, by każdy, upominając siebie samego i poprawiając, z siebie wyrzucił zło - owo jednakże, co wyżej powiedziano, nie zawiera dwuznaczności, gdy rozkazuje nie mieszać się z tymi braćmi, których jako znanych i osławionych wymieniono wśród powyższych błędów".

  Tekst pochodzi z: św. Augustyn - "Wiara i uczynki" rozdz. 2 w: św. Augustyn - "Pisma katechetyczne" wyd. IW PAX W-wa 1952, s. 172-174

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz