piątek, 21 lutego 2014

Barsanafiusz i Jan - LIsty

Kiedy jest mowa o początkach monastycyzmu najczęściej mowimy o egipskich mnichach. Pierwsze skojarzenia to najczęściej św. Antoni i Pachomiusz. Tam były początki, ale w bardzo szybkim tempie idea życia zakonnego zakorzenia się na terenach nawet tak odległych jak Azja Mniejsza, Kaukaz. Syria i przede wszystkim Palestyna. Pustelnie, różnego typu osady mnisze które później przekształcą się w charakterystyczne dla monastycyzmu palestyńskiego - laury, powstają głównie na terenie pustyni judzkiej, a następnie w pobliżu ośrodków miejskich a zwłaszcza w okolicy Gazy, połozonej na szlaku karawan zmierzających z Egiptu do Palestyny i Syrii.
    Właśnie w okolicach Gazy pod koniec V wieku, przypuszczalnie w okolicach wioski znanej wtedy pod nazwą Thawatha powstał klasztor, znany w historii jako "klasztor opata Seridosa". Klasztor ten zasłynął jako miejsce pobytu  pierwszych pisarzy ascetycznych wywodzących się z Palestyny.
Był to żyjący w odosobnieniu rekluz Barsanafiusz zwany "Wielkim Starcem" oraz jego uczeń Jan zwany "Prorokiem". Obaj ci mnisi po zakończeniu pierwszego okresu formacyjnego zamknęli się w pełnej rekluzji nie kontaktując się z nikim poza ich uczniem opatem Seridosem. Było to zgodne z ówczesną praktyką polegającą na tym, że mnich rozpoczynał swoje życie monastyczne  jako uczeń prowadzony przez swojego mistrza. Pozostawał nim dopóki jego mistrz nie uznał iż może już rozpocząć samodzielne życie jako w pełni ukształtowany mnich. Od tego momentu żył bądź jako pustelnik bądź też jako członek wspólnoty mnichów w laurze - formuła laury pozwalała  także na prowadzenie pustelniczego życia. Wraz z wzrostem świątobliwości  mnich taki stawał się przewodnikiem duchowym dla następnych uczniów będąc dla nich mistrzem, ojcem. - abba.
Takimi mistrzami i przewodnikami duchowymi stali sie Barsanafiusz oraz Jan. Pomimo tego że żyli jako rekluzi oddziaływali na innych mnichów prowadząc kierownictwo duchowe za pomocą listów.
Listy te zostały zebrane przez mnicha z klasztoru z Thawatha, naocznego świadka życia i działalności obu Starców. Znanych jest około 850 listów. Trudno stwierdzić czy wszystkie zachowane listy sa na pewno autorstwa obu mnichów, ale na pewno jest to zdecydowana większość. Po raz pierwszy zostały zebrane przez mnicha z góry Athos  - Nikodema Hagiorytę i wydane w 1816 roku.
     Listy napisane przez Starców skierowane były nie tylko do mnichów. Adresatami porad duchowych byli także ludzie świeccy. Zwracali sie oni do mnichów nie tylko w kwestiach czysto duchowych, ale także jak najbardziej praktycznych. Dzięki zachowanym listom możemy poznać realia życia codziennego w Palestynie na początku VI wieku. Można żałować że nie znamy ani imion ani ich statusu społecznego ludzi zwracających się z pytaniami do Starców. Nie wiemy nawet który z Starców był autorem danej odpowiedzi. Niemniej, pomimo tego że są krótsze i bardziej zwięzłe od listów kierowanych do mnichów to z taką samą powagą ich autorzy podchodzą do adresatów swoich odpowiedzi zwracając przede wszystkim uwagę na przestrzeganie  zasad zgodnych z chrześcijańskim systemem wartości.
     Listy pisane przez Starców wprowadzają w krąg literatury chrześcijańskiej nowy gatunek literacki. Jest to wykład prowadzony w formie pytań i odpowiedzi - znany nam dzisiaj chociażby z katechizmów. Styl ten cieszył się, zwłaszcza na Wschodzie, dużą popularnością.
    Oto tekst kilku takich listów:

                                                 List 54(409)

Pytanie:  Czy człowiek może powziąć dobry zamiar o własnych siłach?
Odpowiedź: Nieraz się zdarza, że ktoś zamyśli coś dobrego pod wpływem naturalnego rozumu; ale i to trzeba przypisać Bogu, którego dziełem jest ludzka natura. Musimy także wiedzieć, że jesli taki zamiar doprowadzimy do końca, to dzięki przykazaniu Bożemu. Kiedy bowiem bierzemy sobie to przykazanie przed oczy, umacnia sie w nim nasze serce, aby pełnić dobro.

                                              List 58 (418)

Pytanie: Słyszałem, że jeżeli komuś coś się przyśni trzy razy, to już jest prawda. Czy tak jest, ojcze?
Odpowiedź:  Wcale nie, i nie trzeba wierzyć takim snom. Bo, co raz się kłamliwie pokazało, może zrobić tak samo i trzy, i więcej razy. Nie łudź się więc, bracie, ale czuwaj nad sobą.

                                              List 60 (441) 

Pytanie: Kiedy siedzę, bądź czytając, bądź wykonując pracę ręczną, a pragnę się modlić zdaje mi się, że należy się w tym celu zwrócić ku wschodowi. Ojcze, co mam robić?
Odpowiedź: Czy siedzisz, czy idziesz, czy pracujesz, czy jesz, czy cokolwiek innego robisz, choćbyś nawet potrzebę ciała załatwiał, czy jesteś właśnie zwrócony ku wschodowi, czy ku zachodowi - nie rób różnicy, tylko módl się; bo nam kazano czynić to nieustannie i na każdym miejscu. Napisano także: "Równajcie drogę przed Tym, który wstępuje wzwyż ku zachodowi: Pan jest Jego imię - Ps 68,5; a to pokazuje, że Bóg jest wszędzie. Także i kiedy głowę masz nakrytą, nie przerywaj modlitwy; pilnuj się tylko, żeby się to nie działo z lekceważenia.

                                             List 63 (481)

Pytanie: Ojcze. czemu mi powiedziałeś, że milczenie jest dobre? Kiedy je zachowuję, wygląda to, jakbym się bał, i ponoszę szkodę. Jak więc z tym jest?
Odpowiedź: Kiedy stosujesz milczenie jako ascezę, wtedy jest dobre; ale kiedy milczysz ze strachu przed kłopotami, wtedy jest szkodliwe.

                                           List 65 (637)

Pytanie: Inny pobozny chrześcijanin, chorując, zapytał tego samego Starca, Jana, czy przezyje, czy umrze; on zaś tak odpowiedział:
Odpowiedź: Jeśli ci powiem, że umrzesz, zatroszczysz się o swoje zbawienie niejako pod przymusem: bo widząc się na progu śmierci, z konieczności odrzucisz ziemskie  sprawy. Jeśli zaś będziesz się spodziewał życ jeszcze długo, a przyjdzie ci myśl zatroszczyć się o swoje zbawienie, i przez to zwrócisz myśli ku dobremu, to choćbyś i marł wkrótce, zbawienie osiągniesz z dobrej woli, a nie pod przymusem.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz