sobota, 4 stycznia 2014

Gildas Mądry - Ksiega narzekań o zagładzie i żałobie Brytanii

     Wydawać, by się mogło, że oto teraz w dobie niesłychanie rozwiniętego dostępu do mediów połączonego z szybkością rozpowszechnienia się wszelkich informacji oraz dostępności do informacji w końcu można odkryć patologię w Kościele. Dopiero teraz można otwarcie mówić o występkach pasterzy, o wszelkich skrzętnie skrywanych grzechach Kościoła. Nareszcie odrzuciliśmy bagaż średniowiecza i wszechobecny strach przed karami doczesnymi i wiecznymi tak chętnie szafowanymi przez duchownych.    
     Takie wrażenie można odnieść śledząc medialne doniesienia zwłaszcza te, które są firmowane przez z media o profilu lewicowo-liberalnym, czy też wszelkiego rodzaju tzw. organizacje laickie. Proponuję dokonać jednak przeskoku w czasy naprawdę "ciemnego" średniowiecza a konkretnie cofnąć się do VI wieku.     Oto znajdujemy się na terenie Brytanii, dopiero co opuszczonej przez rzymskie legiony, w przededniu inwazji plemion germańskich. Żyjące do tej pory pod panowaniem rzymskim plemiona celtyckie tworzą zręby swojej państwowości. Plemiona na poły pogańskie, z dość śladową obecnością chrześcijaństwa wprowadzonego na teren Brytanii przez misjonarzy z Irlandii trwają sa pogrążone zarówno w bratobójczych wojnach jak i w nieprzerwanych starciach z najazdami germańskich Sasów.    
     I w tym to czasie powstało zdumiewające dzieło - nie jest to jakiś krótki list, jednostronicowy dokument, ale pokaźnych rozmiarów dzieło będące jednocześnie monografią historyczną, gdyż omawia dzieje chrystianizacji Brytanii poczynając od legendarnych początków, aż do VI wieku pozostając jednak przede wszystkim traktatem moralnym. Głównym tematem tego dzieła jest, bowiem nie tyle opisanie walk celtyckich Brytów z germańskimi Anglosasami, ile opisanie przewin i grzechów jakich dopuścili się Brytowie, co zgodnie z przekonaniami autora spowodowało karę w postaci najazdów plemion germańskich.

    Kim był ten niezwykły autor i jego dzieło?
    Autorem jest zakonnik brytański, Cel o imieniu Gildas, któremu potomni nadali przydomek "Mądry". Niewiele wiadomo o jego życiu. Najwcześniejsze życiorysy Gildasa pochodzą z XI i XII wieku, a więc są o ponad 500 lat późniejsze . Autorem pierwszego jest anonimowy zakonnik z Ruys a drugiego mnich Caradoc z Lancarvan

 http://www.dmgh.de/de/fs1/object/display/bsb00000825_00099.html?sortIndex=010%3A010%3A0013%3A010%3A00%3A00

pod tym adresem możemy znaleźć oba życiorysy.

    Wiadomo że Gildas był zromanizowanym Brytem, urodzonym ok. 500 r. Był uczniem opata Iltuda, odbył podróż do Rzymu, a w drodze powrotnej zatrzymał się na terenach zasiedlonych przez celtyckie plemiona  znane jako Mała Brytania - dzisiejsza Bretonia. Tutaj założył klasztor który otrzymał później nazwę Saint-Gildas de Rhuys. Sam natomiast  zamieszkał w opactwie  Lancarfan położonym w płd.-zach. Walii - opactwie założonym przez św. Cadoca. Tutaj też umiera ok. 570 roku.

  Jego dziełem jest utwór opublikowany przez niemieckiego historyka T. Mommsena w Monumenta Germaniae Chistorica  w 1898 roku:

 http://www.dmgh.de/de/fs1/object/display/bsb00000825_00009.html?sortIndex=010:010:0013:010:00:00

Dzieło to nosiło następujący tytuł:  De excidio et conquestu Britaniae ac flebili castigatione in reges, principes et sacerdotes - ( Zagłada i  żałoba Brytanii i płaczliwe karcenie królów, książąt i kapłanów).

    Nie będę w tym miejscu omawiał treści tego dzieła. Nie jest ono dziełem historycznym tak jak je dzisiaj rozumiemy. Pomimo to jest to dzieło z ktorego korzystał chociażby Beda Wielebny pisząc swoje dzieje  Kościoła angielskiego. Wspomina o nim także św. Kolumban Młodszy a także Alkuin.  Soi więc Gildas u kolebki historiografii angielskiej. Niemniej, celem jaki przyświecał autorowi było wykazanie przyczyn upadku Brytów. Utór pełny jest jeremiad których celem jest ukazanie rozlicznych grzechów jakie nękały zarówno władców jak też i pasterzy Kościoła  brytańskiego.
I ten fragment dzieła Gildasa Madrego pragnę przytoczyć:

      "Ma Brytania biskupów, ale głupich. Ma wielu kapłanów, ale niewielu z rozumem. Ma duchownych, ale chciwców podstępnych. Nazywają się pasterzami, ale są wilkami gotowymi do pożarcia swych owiec. Nie myślą o dobru ludu, lecz zabiegają o napełnienie własnego brzucha. Mają kościoły, ale zachodzą do nich dla brudnego zysku. Nauczają lud, ale zepsuciem i złymi obyczajami dają najgorszy przykład. Rzadko odprawiają mszę, a już nigdy nie stoją przy ołtarzu z czystym sercem. Nie karcą ludzi za grzechy, bo takie same i oni popełniają. Gardzą przykazaniami Chrystusa, a swoje chuci chcą na wszelki sposób nasycić. Pchają się na Stolicę Piotra apostoła z brudnymi nogami, ale na skutek swych pożądliwości spadają na pełną zarazy katedrę zdrajcy Judasza. Prawdy nienawidzą jak wroga, a kłamstwo to najukochańszy ich brat. Na biedaków bogobojnych spoglądają dziko jak na jadowite węże, a występnych bogaczów szanują bez jakiegokolwiek wstydu, jak aniołów w niebie. Na cały głos trąbią o obowiązku dawania jałmużny ubogim, ale sami nie dadzą ani grosza. Milczeniem pokrywają zbrodnicze występki ludu, a swoje krzywdy przedstawiają tak, jakby były Chrystusowi wyrządzone. Pobożną matkę lub siostrę próbują z domu przepędzić, a obce kobiety, jako że są oswojone z bardziej sekretną usługą, podnoszą, albo raczej poniżają. Mówię prawdę nieprzyjemną nie dla mnie, ale dla tych, co tak postępują. Po tym wszystkim zabiegają o godności kościelne gorliwiej niż o królestwo niebieskie, a gdy je otrzymują, bronią ich metodą tyranów i wcale nie dodają im blasku prawymi obyczajami. Na przykazania świętych, jeżeli je w ogóle kiedyś słyszeli, a przecież powinni je sobie często przypominać, ziewają jak głupie matoły, a na śliskie i bzdurne bajki ludzkie są chciwi i uważni [...]. Z powodu otyłości ryczą jak woły, a na rzeczy niedozwolone są - na swoje nieszczęście - gotowi. Arogancko podnoszą głowy do góry [...] I cóż ty, nieszczęsny narodzie, możesz od takich, jak mówi apostoł (Tt 1,12), brzuchów zwierzęcych oczekiwać? Czy poprawią cię tacy, co nie tylko samych siebie nie pobudzają do dobrego, ale według wyrzutu Proroka "wysilają się, aby źle czynić?" (Jr 9,5). Ale może mi kto powie, że nie wszyscy biskupi i kapłani są tak źli, jak to wyżej napisałem, bo nie ciąży na nich haniebna plama schizmy, pychy i nieczystości. Nie myślęi ja temu z uporem zaprzeczać. Lecz choć przyjmuję do wiadomości, że są oni dobrzy i bez plamy, to jednak krótko odpowiadam: "I cóż pomogło kapłanowi Helemu, że sam nie przestąpił przykazań Pańskich, porywając widełkami mięso z kociołków, zanim łój spalił się Panu w ofierze, skoro tak samo poniósł karę śmierci, jak synowie?" (1 Sm 2,11-12 i 3,12).

    Czy ten tekst nie brzmi podobnie jak dzisiejsze utyskiwania ka biskupów, księży i  na Kościół? Czy to tylko dzisiaj widzimy zło w Kościele? Nie - to, co złe, zawsze było widziane i zawsze piętnowane. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za to jaki jest Kościół, ale widząc winy trzeba szukać dróg naprawy. Tak jak, pomimo wszelkich klęsk i ich przyczyn które dobrze widział Gildas to jednak wiedział on że nawet spośród, wydawać by się mogło, wszechobecnego zła, jest także i dobro. Dobro, które zawsze ostatecznie zwycięża, gdyż nawet z zła zdoła Bóg wyprowadzić dobro. Wystarczy tylko aby człowiek chciał je odnaleźć.
   Na zakończenie swojego dzieła Gildas pisze słowa pełne nadziei:

     "Grzesząc bez przerwy i mnogością występków pijani i żyjąc w ustawicznej grozie zatonięcia, bo nawała grzechów bije w was jak morskie fale, z całym wysiłkiem szukajcie tej jedynej po rozbiciu okrętu deski ratunku, tj. pokuty, bo tylko ona zaprowadzi was do ziemi żyjących i odwróci od was zagniewanie Pana mówiącego: "Nie chcę śmierci bezbożnego, ale żeby się nawrócił bezbożny od drogi swej, a żył" - (Ez 33,11). A sam Bóg wszechmogący, "Ojciec miłosierdzia i Bóg wielkiej pociechy" (2 Kor 1,3), niech strzeże od złego tych nielicznych dobrych pasterzy, a podbiwszy wspólnego wroga, niech uczyni ich wolnymi obywatelami niebieskiego państwa Jeruzalem, tj. zgromadzenia wszystkich świętych - Ojciec, Syn i Duch Święty, któremu cześć i chwała na wieki wieków."

    Tekst fragmentów dzieła Gildasa Mądrego pochodzi z:  Andrzej Bober - Millenium" - Teksty źródłowe do historii Kościoła i patrystyki I - X wiek -  TN KUL Lublin 1991, s. 22 -23  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz